polonica.cz

WACŁAW OLSZAK – SPOŁECZNIK, BURMISTRZ, OPIEKUN GÓRNIKÓW

Śp. dr Wacław Olszak był świetnym, ofiarnym lekarzem, który o każdej porze dnia i nocy gotów był pomóc każdemu pacjentowi, w szczególności braci górniczej, która najczęściej jego interwencji potrzebowała. Bardzo często nie brał za swoje usługi medyczne honorarium, wiedząc, że chory nie ma czym zapłacić. Śp. dr Olszak był pod każdym względem ofiarnym synem tej ziemi i wzorem w postępowaniu dla niejednego z nas (GŁOS LUDU http://www.pbc.uw.edu.pl/10445/1/GL_2008_066.pdf) – tymi słowami upamiętnił w 2008 roku wybitnego społecznika i lekarza Bogusław Chwajol, prezes honorowy Polskiego Towarzystwa Medycznego w RC.

Urodzony w Szonowie Olszak ukończył gimnazjum w nieodległym Cieszynie, natomiast wykształcenie medyczne zdobył podczas studiów w Wiedniu. Po zakończeniu nauki powrócił na Ojcowiznę, gdzie pracę zawodową połączył z ogromną aktywnością na niwie społecznej. Z jego najważniejszych aktywności warto wymienić piastowanie funkcji lekarza w Kasie Brackiej Przemysłu Węglowego w Karwinie oraz polskim gimnazjum w Orłowej, gdzie pracował społecznie. Działał i współtworzył wiele organizacji – Ognisku Polskim w Dąbrowie, Związku Śląskich Katolików, Dziedzictwie bł. Jana Sarkandra, czy też Macierzy Szkolnej Śląska Cieszyńskiego. Był też, przede wszystkim, gorącym polskim patriotą co spowodowało, że jego aktywność miała również wymiar polityczny. Wszedł w skład Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego, a w latach 1929-1936 piastował funkcję burmistrza Karwiny. 

Był powszechnie szanowany przez lokalną społeczność. Jednak jego propolska działalność nie umknęła uwadze nazistowskich Niemców, którzy po wkroczeniu na teren Śląska Cieszyńskiego, zaczęli szykany wobec wybitnego społecznika i lekarza. 11 września, w efekcie obrażeń po kolejnym pobiciu, zmarł. Został pochowany na cmentarzu komunalnym w Karwinie-Kopanie (Doły), a do uczestnictwa w ceremonii pogrzebowej – mając świadomość ogromnej popularności Olszaka – władze niemieckie dopuściły jedynie cztery najbliższe osoby z rodziny zamordowanego.

ŹRÓDŁA:
1. Głos Ludu, 7 czerwca 2008, nr.66
http://www.pbc.uw.edu.pl/10445/1/GL_2008_066.pdf